Jakub Piotrowski – największe odkrycie Michała Probierza


Nie da się ukryć, że jednym z największych bohaterów marcowych baraży okazała się postać na pozór nieoczywista, czyli Jakub Piotrowski

27 marca 2024 Jakub Piotrowski – największe odkrycie Michała Probierza
Foto Tomasz Folta / PressFocus

Marcowe baraże mają kilku bohaterów: Wojciech Szczęsny, Nikola Zalewski, Przemysław Frankowski czy Michał Probierz. Do tego grona z całą pewnością może zostać dopisany Jakub Piotrowski. Zawodnik Łudogorca zagrał bardzo dobrze zarówno z Estonią, jak i Walią. Choć jeszcze niedawno było to trudne do uwierzenia, obecnie 26-latek wydaje się jednym z pewniaków do pierwszego składu na czempionat w Niemczech.


Udostępnij na Udostępnij na

Wiadomo było, że Piotrowski dysponuje nie lada potencjałem, co udowadnia w Bułgarii. I chociaż nie oglądamy go na co dzień, a bułgarska efbet Liga całościowo jest słabsza od PKO Ekstraklasy, to Łudogorec regularnie występuje w europejskich pucharach z mniejszymi bądź większymi sukcesami. Jego dobra forma w lidze przydała się polskim kibicom się w najlepszym możliwym momencie. Można śmiało przyznać, że przyczynił się on do awansu polskiej reprezentacji na mistrzostwa Europy w Niemczech.

Jakub Piotrowski w dwumeczu barażowym

W spotkaniu z Estonią Piotrowski zaprezentował się ze swojej najlepszej możliwej strony. Bramka i asysta, choć na tle słabego przeciwnika, i tak wyróżnia się na tle naszych pozostałych zawodników ofensywnych. Wiodącą cechą u zawodnika Łudogorca w tamtym spotkaniu były przede wszystkim strzały z dystansu. W pierwszej połowie uderzył obok bramki, lecz później, w 70. minucie, nie dał żadnych szans estońskiemu bramkarzowi.

Wiadomo było, że spotkanie z Walią będzie stało na zupełnie innym poziomie. Mimo to w ogólnym rozrachunku trzeba przyznać, że Jakub Piotrowski zaliczył poprawne spotkanie. Na szczególną uwagę zasługuje jego główna broń, czyli wspomniany strzał z dystansu. To właśnie jego próba była najgroźniejszą akcją „Biało-czerwonych” w 100. minucie po kontrataku Polaków. Piłka dosłownie o kilkadziesiąt centymetrów minęła słupek walijskiej bramki. 

Trzeba jednak odnotować również ogromny błąd, który przytrafił się 26-letniemu pomocnikowi. Przy rozegraniu piłki na naszej połowie, mając za sobą jedynie obrońców, Piotrowski odegrał piłkę wprost pod nogi rywala. Mieliśmy dużo szczęścia, że nie skończyło się to bramką dla „Smoków”. – To była głupia strata. Nie spodziewałem się, że tak głupio mogę zagrać. Muszę podziękować chłopakom za to, że się wybroniliśmy. Szacunek dla wszystkich za te karne, że wytrzymali ciśnienie. To, co zrobił Wojtek na końcu, po prostu szacunek bił się w pierś po spotkaniu, wspominając jedną z tych sytuacji.

W meczu z Walią według portalu Sofascore Piotrowski miał 86% celnych podań, dwa niecelne przerzuty, jedno długie, lecz niecelne podanie, dwa strzały niecelne oraz również dwie próby zablokowane. Wygrał cztery pojedynki na 10 prób, a także jeden pojedynek główkowy na trzy próby. Oprócz tego zanotował 14 strat. – Myślałem już przed spotkaniem, że to najważniejszy mecz w mojej karierze i tak teraz rzeczywiście czuję. Mentalnie przygotowywałem się tak samo, ale od środka czułem, że to coś wyjątkowego. Jednak jak gra się zaczęła, to wszystko wróciło do normy. Udało się, wszystko się skończyło z happy endem i jedziemy na Euroskomentował w wymowny sposób ten mecz sam Piotrowski.

Transfer coraz bliżej? Jakub Piotrowski w klubie

Powołanie do reprezentacji oraz dobra forma nie mogła wziąć się z niczego. Jakub Piotrowski jest bowiem jednym z najważniejszych zawodników Łudogorca Razgrad, czyli hegemona ligi bułgarskiej. Kibice mogą kojarzyć ten klub z występów w europejskich pucharach, a szczególnie z dwóch występów w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W sezonie 2013/2014 zespół ten wystąpił w 1/8 finału Ligi Europy. Jest dwunastokrotnym mistrzem Bułgarii, z czego wszystkie zostały zdobyte w ciągu 12 lat.  Jest to jedna z najdłuższych serii w Europie.

Sam Piotrowski może wpisać do swojego CV jedno mistrzostwo, jeden Puchar oraz dwa Superpuchary Bułgarii. Jest to dopiero jego drugi sezon w Łudogorcu, lecz nie przeszkodziło mu to zostać kapitanem. Pierwszy raz założył opaskę w październiku 2023 roku, a na stałe dzierży ją od listopada. Jest również jednym z najlepszych strzelców ligi, dziewięć trafień daje mu bowiem w tej chwili trzecie miejsce w klasyfikacji. Wydaje się więc, że to najwyższa pora, aby zrobić kolejny krok w karierze. Zmiana zarówno ligi, jak i klubu na mocniejsze wydaje się kwestią czasu i naturalnym krokiem.

Jakub Piotrowski największym odkryciem Michała Probierza

Aż trudno uwierzyć, że Piotrowski zadebiutował w reprezentacji Polski dopiero u Michała Probierza. Mogliśmy bowiem o nim usłyszeć, kiedy jeszcze występował w barwach Fortuny Düsseldorf. Co prawda swoje pierwsze powołanie otrzymał jeszcze w 2022 roku, lecz mecz Ligi Narodów z Walią obejrzał z perspektywy ławki rezerwowych. Na debiut musiał poczekać aż do października i wyjazdowego meczu z Wyspami Owczymi, w którym otrzymał osiem minut. W domowym spotkaniu z Mołdawią nie otrzymał szansy, lecz odkąd wyszedł w pierwszym składzie na starcie z Czechami, w którym strzelił bramkę, nie oddał już miejsca w wyjściowej jedenastce. 

Wszystko więc wskazuje na to, że taką formą oraz występami Piotrowski zapewnił sobie pierwszy skład na mecz z Holandią. Jeśli mielibyśmy nazwać kogoś „żołnierzem Probierza”, to z pewnością byłby to właśnie on.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze